Peruwiańska kawa Pachamama w bardzo malarskim opakowaniu. Aż szkoda otwierać! Prezent od A. i P. przywieziony z Peru...
Nutka nazwala tę laleczkę Śpiąca Królewną (śpi i trzyma w ręce wrzeciono). To także prezent od A. i P. dla Nutki...
Peruwiańska kawa zaparzona, jak zwykle, na sposób włoski.
środa, 15 grudnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Jednak otwarta! :)
Tak, otwarta, ale opakowanie zachowam ;-)
a Pachamama znaczy Matka Ziemia bogini Inkow- wazna zwlaszcza w Boliwii gdzie nawet alkoholem sie z Nia dziela i ja tez musialam....
a jaki to alkohol?
nie chcesz wiedziec jakim ja musialm sie dzielic ale generalnie dzieli sie kazdym;-) dzo zobaczenia wktotce
Do zobaczenia ;-)
Prześlij komentarz