piątek, 5 czerwca 2009

Robbie Williams live

Jadąc do Danii słuchałam radia, głównie różnych piosenek, które są obecnie na topie lub były. Analizuję je sobie, myśli te mogą rozchodzić się w różnych kierunkach. Kiedy miałam już dość muzyki popularnej puściłam płytę Jacka Kaczmarskiego, koncertową. Jedna z piosenek tak mi się zwizualizowała w głowie, że pomogła mi ona rozwinąć temat nad którym długo ostatnio myślałam. Powstało sporo szkiców, jak tylko przyjechałam do Danii, natychmiast.
Ale wracając do piosenek popularnych. Usłyszałam Robbiego Williamsa Angels. Potem onalazłam ją w wersji koncertowej (poniżej).
I byłam zachwycona. Jak ktoś tak porywa tłumy na swoim koncercie, to nie może być przypadek ;-) Wersję koncertową pokazałam B. jak tylko sam wrócił ze swojego koncertu.
Ja: B. wiem, wiem... ale zobacz...
B.: Świetny wokal! Facet dobrze śpiewa. Widać, że to lubi.
To prawda. Poza tym zgodziliśmy się, że to marzenie artysty śpiewać dla tylu ludzi. I w tej kwestii wierzę B., bo on wie co mówi ;-) Kiedy widzę falujące tłumy na koncercie, przechodzi mnie mały dreszcz. Jest w tym coś fascynującego.
A Robbie ładny chłopak jest ;-))))))) Bardzo w moim typie ;-))))))))) Poza tym trochę szalony. Jak ja to lubie ;-))))))))))))

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...