Kontekst raczej wizualny. Zawsze wydawało mi się, że posiadanie firanek jest takie drobnomieszczańskie. Sama ich nie mam w domu. W Danii i krajach skandynawskich są duże bezfirankowe okna. To pewnie dlatego,że pożądają oni światła w dużej ilości. Moja znajoma zaczęła na nie patrzeć, robić zdjęcia i komentować. Pokazaywała w detalach, co się jej podoba, jaki wzór itd. Może też były one dla niej interesujące, bo widziała ich w Polsce w takiej ilości (w przeciwieństwie do Danii)???
okna dunskie to jeszcze nic w porownaniu do holenderskich (nawet post jakis o nich kiedys wrzucilam;)). ale kiedys znalazlam jakas wypowiedz, ze wlasnie te wielkie bezfirankowe okna sa objawem (drobno)mieszczanstwa w tamtej czesci Europy. i chyba tak jest, bo patrzac w nie masz wrazenie ze nic co pokazuja nie jest szczere, to gustowna gra pozorow;)
A ja lubię firanki czasem i niektóre. Zależy tylko, co mamy na myśli mówiąc ''firanki''. Kawałek przezroczystego materiały, który tak ładnie potrafi rozpraszać światło. A czasem lepiej popatrzeć sobie na czyste okna. Tylko wtedy, gdy czyste. ;)
8 komentarzy:
afirmacja zycia :)
komentarzem o firankach zaintrygowalas mnie ;) o jakie konteksty chodzi?
Kontekst raczej wizualny. Zawsze wydawało mi się, że posiadanie firanek jest takie drobnomieszczańskie. Sama ich nie mam w domu. W Danii i krajach skandynawskich są duże bezfirankowe okna. To pewnie dlatego,że pożądają oni światła w dużej ilości. Moja znajoma zaczęła na nie patrzeć, robić zdjęcia i komentować. Pokazaywała w detalach, co się jej podoba, jaki wzór itd. Może też były one dla niej interesujące, bo widziała ich w Polsce w takiej ilości (w przeciwieństwie do Danii)???
okna dunskie to jeszcze nic w porownaniu do holenderskich (nawet post jakis o nich kiedys wrzucilam;)). ale kiedys znalazlam jakas wypowiedz, ze wlasnie te wielkie bezfirankowe okna sa objawem (drobno)mieszczanstwa w tamtej czesci Europy. i chyba tak jest, bo patrzac w nie masz wrazenie ze nic co pokazuja nie jest szczere, to gustowna gra pozorow;)
na marginesie, tak jak Ty nie mam firanek;)
Siostro, nie masz firanek?! ;-) Lubię Cię za to dwukrotnie ;-D
Podaj link do tych okien holenderskich. Ciekawe ;-)
nie mam nie mam i nie bede miec :)
krociutki, malutki poscik:
http://chwilkablog.blogspot.com/2010/08/juz-wczesniej-czytaam-o-oknach-w.html
A ja lubię firanki czasem i niektóre. Zależy tylko, co mamy na myśli mówiąc ''firanki''. Kawałek przezroczystego materiały, który tak ładnie potrafi rozpraszać światło. A czasem lepiej popatrzeć sobie na czyste okna. Tylko wtedy, gdy czyste. ;)
A. I bardzo mi się podoba ten rysunek Nutki, czarno-biały. Dwa ludki (lub 'ludzice', jak mówi moja córka).
Zorro,
tytuł tego obrazka (podaję za Nutką): "Mama urodziła dziecko".
;-)
Prześlij komentarz