Koroni - jedno spośród Dwojga Oczu Najjaśniejszej (czyli Wenecji). Drugie "oko" to Methoni.
W miasteczku pełno takich oto sklepów (za którymi tęsknię w Polsce, gdzie obecnie królują sieciówki)
Męska pogawędka w kawiarni...
i kobieca przy domu.
stare, zabytkowe domy
Zatoka Meseńska
Widok z mola na Koroni
Jedno z moich ulubionych zdjęć
Kiedy wybraliśmy się pierwszy raz do serca miasteczka wieczorem, zastał nas gwar, ulice w kolorach zachodzącego słońca i zapach jedzenia. Atmosfera przypomniała mi Indie...
niedziela, 24 listopada 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz