W miseczkach znajdują się naturalne barwniki, do których mnisi wkładają gotową farbę ze słoiczków o nazwie Fevicyl. Dziś wiem, że to po prostu farba akrylowa do tkanin. Połączenie tych składników daje konsystencję pasty, którą następnie mnisi nakładają na materiał robiąc kółka. Czasami dodają do tego jeszcze biały proszek. Z tego co zrozumiałam mandalę malują tydzień, po dwudniowym schnięciu umieszczają ją w świątyni.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz