Jak co roku spotkałam się z przyjaciółmi z Lochu Camelot na Kopcu Kraka w Krakowie, o godzinie 13 w sylwestrowy dzień. O tym zwyczaju więcej tu.
Tym razem miałam przyjemnosć wznosić toast razem z moją japońską siostrą Wako oraz jej koleżanką ;-) Przybyło dużo gosci, Kazimierz Madej wygłosił uroczystą mowę, przypominając i wskazując gdzie został zakopany wiersz autorstwa Michała Chludzińskiego. Chcecie dowiedzieć się wiecej? Zapraszamy za rok!!! Będziemy tam!
Dwie japońskie księżniczki i ja. Wspinamy się na Kopiec...
Pierwsi goscie już czekają...
Toastów moc...
...i jeszcze jeden...
Wszystkiego najlepszego życzę Wam stojąc u stóp Krakowa...
Fajerwerki połudnową porą ;-)
Nasi polscy dżentelmeni zadbali o kobiety przy zejsciu z Kopca...
Do zobaczenia za rok!
Akcesoria posylwestrowe ;-)
I JESZCZE JEDNA MIŁA WIADOMOSĆ NA NOWY ROK.
6 0 0 0 WEJSĆ NA MÓJ BLOG (W CIĄGU JEDNEGO ROKU). DZIĘKUJĘ ;-)
sobota, 1 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz