W drodze z Manali do Leh. Ciężka, długa podróż. Jechalismy jeepem firmy Tata bardzo popularnym w Indiach. Nasz kierowca, bardzo sympatyczny, jechał w tak długą podróż pierwszy raz. Dojechalismy ;-) W srodku rozbrzmiewała muzyka z jakiegos kinowego hitu bollywoodzkiego, oczywiscie o miłosci. Na okrągło ta sama kaseta ;-)
Przerwa. Zgubilismy po drodze bagaż. Na szczęscie zguba się odnalazla.
Serpentynami godzina za godziną, coraz wyżej i wyżej...
niedziela, 21 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz