Wracając jednak do mojej młodszej siostry japońskiej. Muszę się pochwalić, że jest ona w tej chwili studentką Uniwersytetu Waseda w Tokio. Jestem z niej bardzo dumna, ponieważ uczelnia ta jest niezwykle prestiżowa. Dodam także, że mam jeszcze dwóch japońskich braci: jeden jest mnichem i odziedziczy po swym ojcu prowadzenie świątyni w której miałam zaszczyt mieszkać 3 miesiące, a drugi skończył reżyserię filmową i niedawno się ożenił.
Wszystkie te wspomnienia przypomniały mi święto shichi-go-san (listopad), co w tłumaczeniu znaczy siedem-pięć-trzy. W tym właśnie wieku: trzy i siedmioletnie dziewczynki oraz pięcioletni chłopcy przyprowadzani są do świątyni po błogosławieństwo. Ta cezura wiąże się też z odpowiednim traktowaniem dzieci. Od tej pory trzyletnie dziewczynki można ubierać bardziej doroślej, siedmioletnie dostają pas obi, a pięcioletni chłopcy plisowaną spódnice zakładaną na kimono.
Wako, moja japońska siostra.
Nutka w kimonie dla trzyletnich dziewczynek. Prezent od japońskiej mamy i Fumiko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz